![]() |
FELIETONY | · | RECENZJE PŁYT | · | RECENZJE KONCERTÓW | · | WYWIADY | · | INNE TEKSTY | · | KALENDARZ KULTURALNY | · | INFORMACJE | ![]() |
Czas pędzi nieubłaganie - pędzą również koncerty, premiery płyt, filmów, książek. Z planów obejrzenia kilku koncertów niewiele wyszło, ale za to - całkiem niespodziewanie - miałem okazję zobaczyć całkiem niezły występ Alicii Keys na Towarze (15.10), a już ostrzę sobie zęby na Biohazard w Stodole (28.11) - nogi rwą się do skoku!
Z płyt, które ostatnio się pojawiły na rynku, śmiało polecam Marię Peszek i jej "Marię Awarię", Masalę "Cały ten świat" (czy uda im się nagrać coś równie wciągającego jak "Across The Wilderness"?!), a wśród albumów, od których poznania dzieli mnie jeszcze tylko chwila, są m.in. Abradab "Ostatni poziom kontroli" i Pustki "Koniec kryzysu". Tak się składa, że to płyty tylko polskich wykonawców. I nie żebym nie cenił Metallicy, ale wcale mi się nie spieszy do ich "Death Magnetic", a fragmenty nowego krążka AC/DC "Black Ice" brzmią naprawdę całkiem obiecująco. Ale ostatnio nie mam specjalnej ochoty na czady.
Wczoraj dostałem wiadomość, że 31 października swoją premierę będzie miał film „Cafe de los Maestros”, będący muzyczną opowieścią o tangu. Film jest porównywany do obrazu "Buena Vista Social Club", a współscenarzystą i autorem ścieżki dźwiękowej jest Gustavo Santaolalla, dwukrotny zdobywca Oscara (za muzykę do "Babel" i "Tajemnica Brokeback Mountain". Potańczymy, zobaczymy.
Jesień za chwilę wejdzie w okres pełni, trzeba szykować zegarki na zmianę czasu. By dzielniej znieść ten moment proponuję Contemporary Noise Quintet i "Pig Inside The Gentleman"!
Na zdjęciu Alicia Keys podczas warszawskiego koncertu, fot. Rafał Nowakowski